fbpx

Jak kolor zmienia nasz wygląd, czyli dlaczego nie lubię czerni

Nasza uroda posiada 3 cechy, które opisują ją oraz najlepsze dla niej barwy. Dla przykładu: jeśli jesteś jasna, lepiej prezentujesz się w pastelach, a jeśli czysta – Twoje kolory są soczyste, wręcz jaskrawe.

Ale jak to w ogóle się dzieje,
że kolor tak wpływa na nasz wygląd?

Pomijając kwestię harmonii (kiedy kolory ze sobą współgrają, to dla oka przyjemne; a kiedy się „gryzą” – bywa, że nas „oczy bolą” dosłownie i w przenośni), to czysta fizyka!*
*o której opowiem w dużym skrócie i dużym uproszczeniu ;).

Jak widzimy

Widzimy dzięki światłu. Jak? Jego wiązki odbijają się od przedmiotu i trafiają do naszego oka, oddając obraz, na którym się odbiły. Ten etap został dość szczegółowo omówiony w szkole ;). Ale czy wiesz, jak to się dzieje, że widzimy w kolorze?

Światło białe nie jest po prostu białe. To mieszanina różnych fal, którą nasze oko widzi jako snop białego światła. Ale gdy je rozszczepimy, ukażą się poszczególne pasma, które nasze oko „widzi” jako poszczególne barwy – każda z nas widziała tęczę i prawdopodobnie każda bawiła się pryzmatem w szkole.

Można powiedzieć, że światło białe zawiera wszystkie „kolory”, które widzimy.

Kiedy światło pada na przedmiot, wszystkie jego fale, które nie są „w kolorze” danego przedmiotu, zostają przez niego pochłonięte, a tylko fala w odpowiednim „kolorze” odbija się i może trafić do naszego oka. To dlatego w bieli jest chłodniej (biel odbija całą mieszaninę światła białego), a w czerni gorąco (czerń pochłania wszystkie fale, a ich energia nas nagrzewa).

Dlaczego o tym mówię?

Ponieważ od naszego ubrania również odbija się światło – to w jego kolorze. I to światło, padając na naszą twarz i ją „zabarwiając”, sprawia, że wyglądamy bardziej lub mniej korzystnie. Na co dzień nie zwracamy na to uwagi i nie mamy świadomości tego wpływu, ale spójrz na poniższe zdjęcia i zabarwioną światłem linię żuchwy.

kolor a wygląd

 

To też wyjaśnia, dlaczego nie lubię czerni.

Czerń ma doskonały PR – rzekomo wyszczupla, pasuje każdemu i na niemal każdą okazję. Tymczasem czerń faktycznie mało komu służy. Dlaczego? Ponieważ, jak już pisałam, pochłania całe światło.

Światło, które odbija się od naszego ubrania, rozświetla nam twarz. W przypadku czerni tak się nie dzieje. Skutek? Rzeźba twarzy, rysy wyostrzają się. I co służy dziecięco pyzatej nastolatce, dla twarzy dojrzałej bywa kłopotliwe, bo wraz z rysami, podkreślone zostają wszelkie bruzdy, zmarszczki, opadnięta skóra, pory i cienie. Zresztą, spójrz tylko na poniższe zdjęcia.


W bieli moje rysy są miękkie. W czerni stają się ostrzejsze, uwypuklone, a twarz wygląda na zmęczoną.

Komu dobrze jest w czerni? Na pewno Zimom i Głębokiej Jesieni, pozostałym typom urody nie polecam. A i tak, nawet dla pań, którym pięknie w czerni, znajdę kolor, w którym będą wyglądały znacznie piękniej.

A jeśli chcesz dowiedzieć się,
w jakich kolorach najpiękniej jest Tobie
– to odpowiedzią będzie
analiza kolorystyczna :).

 

Scroll to top