I jak? Udały się pierwsze porządki? Jeśli nie wiesz, o czym piszę, zapraszam tutaj. A jeśli wiesz, to czytaj dalej, by zapoznać się z drugim krokiem ku bardziej stylowej garderobie ;).
A drugi krok do lepszej garderoby to jej budżet. Mądrze rozplanowany.
Poprzednio zwolniłyśmy nieco miejsca w szafie. Być może już zauważyłaś w niej pewne braki – coś wymaga wymiany (pilnie lub za kilka miesięcy) lub wybranych elementów garderoby zwyczajnie brak. Pomyśl o wszystkich sezonach: zimowej kurtce, bikini i przejściowych butach. Zanotuj wszystkie swoje pomysły i obserwacje – to nasza pierwsza zakupowa must have lista.
Teraz pomyśl, ile pieniędzy realnie jesteś w stanie przeznaczyć na ubrania – np. konkretną kwotę miesięcznie przemnóż razy 12.
Ok, mamy budżet.
Teraz dzielimy go proporcjonalnie, zgodnie z metodą ramowo opisaną TUTAJ, a szczegółowo objaśnioną w „Mistrzyni shoppingu”.
Spójrz jeszcze raz na swoją listę i teraz przyporządkuj poszczególne rzeczy do wskazanych kategorii.
Co potrzebujesz kupić w pierwszej kolejności, a co może (musi) zaczekać? Ile możesz przeznaczyć na daną rzecz?
Dzięki takiemu planowaniu już wiesz, co potrzebujesz kupić i ile możesz na przeznaczyć na każdy poszczególny ciuch. To szalenie ważne, zwłaszcza jeśli Twój budżet jest ściśle określony ;).
Pozostaje kwestia, kiedy będziesz szukać danej rzeczy?
Zaplanuj swoje zakupy, uwzględniając wszystkie strategie, które opisuję w „Mistrzyni shoppingu” (wśród nich jest kalendarz wyprzedaży). Swoją zakupową listę możesz rozpisać na miesiące poszukiwań – pomocna będzie tu moja zawieszka do szafy, którą pobierzesz TUTAJ.
Oczywiście, nie wszystko jesteś w stanie przewidzieć,
ale takie planowanie pozwoli Ci najlepiej wykorzystać dostępny budżet.
Jest jeszcze jedna (dwie?) kluczowe kwestie, które pomogą nam znaleźć idealne ubrania. O nich napiszę w kolejnym poście ;).
Do zobaczenia jutro!